poniedziałek, 4 stycznia 2016

04. I tried to sell my soul last night.


Witajcie kochani w ten niebywale zimny okres.. Na wstępie wspomnę iż ikonka autorstwa cudownej Rickley!! Przyznam szczerze, że zamarzam we własnym łóżku.. - 14 stopni.. Sam sylwester minął w mroźnej atmosferze ale nie pokrzyżowało to świetnej zabawy z moimi przyjaciółmi. Bardzo się za niektórymi stęskniłam. A jak u was minął skok w nowy rok? Jakieś wybitne postanowienia zrodziły się w waszych głowach? Ja mam ich aż 10 i jak na razie mamy juz 4 stycznia i idzie mi całkiem dobrze. Zobaczymy jak to się rozwinie haha. Nowy rok więc nadszedł też czas aby odkurzyć książki do wosu.. Otóż wasza mądra Żancia postanowiła podnieść wynik z matury.. (jakby mi było mało nauki) Mam nadzieję iż mi się uda. Także będę z niektórymi z was kochani toczyć tą samą batalię, mianowicie "matura 2016". Trzymam za nas kciuki!!! Na dzisiaj mam dla was kolejne losy rodziny Gatsby. Mam taką ogromną radość jak sobie gram w TS2 iż nie jestem w stanie tego opisać hahaha..

Rodzina Gatsby (part 2)
Przepracowanie Elizabeth dawało się bardziej we znaki..
Postanowiła jednak mile spędzić wieczór i zaprosiła do siebie Normana.
Im dłużej spędzali ze sobą czas, ich relacja się ponownie zacieśniała.
Elizabeth z niewiadomych przyczyn uskarżała się na ostre bóle w kręgosłupie szyjnym.. 
Ponadto pojawiły się poranne mdłości..
Zaniepokoiła się swym stanem zdrowia i zadzwoniła do swego lekarza, ten jednak uspokoił ją.
Nazajutrz mdłości przybrały na sile..
..i okazało się iż Elizabeth spodziewa się dziecka..
Po oznajmieniu wiadomości, Gulio okazał się typowym gburem.. Elizabeth została sama.
Norman wyciągnął ją na kręgielnie, gdzie bawiła się wyśmienicie. 
(moim zdaniem oboje tworzą całkiem przyjemną parę)
(a Norman jest cudowny!!!)
(koniec przerywników) Elizabeth czuła się lekko onieśmielona przy Normanie ale koniec końców, wypad uznali za udany. 
Dni (powinnam napisać miesiące?) mijały i dzień porodu nastąpił szybciej niż by się mogło wydawać..
W domu zagościł malutki Brandon.. 
 ..oraz Norman.
 Zaprosił on Elizabeth na kolację i wziął sprawy w swoje ręce! (nareszcie..)
 Elizabeth bez chwili zastanowienia przyjęła pierścionek.
 Wznieśli toast..
 ..zatańczyli wolny taniec..
 I na sam koniec Szarlatan zajumał im 150 simoleonów..
 Norman kocha naukę i późne wieczory spędza spoglądając w niebo.. (mam misterny plan..)
Natomiast Brandon nieco podrósł, odziedziczył oczka po mami.
Posiadanie małego dziecka wiąże się z paskudnymi obowiązkami.. (bleeeee..) Ale mus to mus.
 Elizabeth dostała awans!!!!
Oraz świeże narzeczeństwo przygarnęło kociaka ze schroniska - Rufus.
Lekka zmiana stylu przez Elizabeth.


Tak jakoś nijako się skończyło aczkolwiek postęp w rodzinie jest dość spory. Ale nie chcę was obsypać tysiącami zdjęć haha. Pozdrawiam was i ściskam gorąco! :)

6 komentarzy:

  1. Mi kiedyś jak mój sim był na randce z Niną K. to jej zaje... tyle hajsu, że zaczęła żebrać xd Ale Elizabeth wygląda ładnie po przemianie. Brandon i te maminne oczęta. Czekam na ślub. Oby był huczny i wesoły :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że Elizabeth udało się z Normanem i nie została sama z dzieckiem ;) Brandon to urocze dziecko! Zmiana Elizabeth okazała się bardzo korzystna, wygląda świetnie :)

    susiets3-creations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za użycie ikonki<3 jejku, Brandon to najśliczniejszy chłopczyk jakiego miałam okazję zobaczyć w the sims 2! a Rufus to chyba najśliczniejszy taki kot :o pobrałaś go skądś czy takiego gra stworzyła? zawsze szipowałam Elizabeth z Normanem, dlatego cieszy mnie bardzo taki obrót spraw >:3 jestem więcej niż pewna, że tym misternym planem jest kosmiczna ciąża..
    eh, w szkole wczoraj słyszałam tyle loszek mówiących "nowy rok nowa ja" że miałam ochotę przekręcać oczami przez wieczność. ja mam tylko 1 konkretne postanowienie, mianowicie ciut schudnąć z brzucha i ramion. i to tyle. jezu czy proszę o zbyt wiele?
    buzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam ci życzyć powodzenia w realizacji twoich postanowień:)

      Usuń
  4. Wos? O kurcze to powodzenia, bo słyszałam, że wyniki z wosu z 2015 to jakieś żarty, chyba niższa średnia niż z matmy podstawy :o
    Także trzymam kciuki + za maturę z drugiego przedmiotu - dasz radę ;)
    Oj jak widzę screeny z dwójeczki to juz mi się mordka cieszy - zawsze pojawia mi się myśl - "widzisz jak to super jest grać w simsy zobacz inni też grają w dwójeczkę A TY CZO?! tylko siedzisz w tych książkach - one ci szczęścia nie dadzą! Dobrze może dadzą, ale na pewno nie teraz! No już śmiało - tylko godzinkę"
    Piękni są a Norman *-* Uwielbiam twoich oryginalnych simów, są cudowni! *niemówtylkożespłodzisznormanazkosmitom*
    Czekam aż mały Brandon dorośnie!
    A i mi wcale nie przeszkadzają tysiące zdjęć na raz, wręcz przeciwnie mogę oglądać je i czytać twoje dopiski długimi godzinami! C:
    Czekam Czekam CZEEEEKAM NA WIĘCEJ!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to jestem okropny zmarzluch i u mnie sezon na "przytul bo mi zimno" oficjalnie rozpoczęty ;)
    Z Brandona wyrośnie przystojniacha, ja Ci to mówię! Dobrze że Norman zagościł na stałe w domu i teraz są szczęśliwą rodzinką <3 Zakochałam się wręcz w nowym (i lepszym) wyglądzie Elizabeth! <3
    Pozdrawiam i buziaczki! :*

    OdpowiedzUsuń