Hey kochani!! Tak daaawno mnie tutaj nie było, że aż głowa boli.. Wybaczcie mi to, niestety wiele spraw przybrało na sile i się nawarstwiło tworząc ogromny chaos. Ale nie będę was truła problemami haha każdy bowiem posiada swoje własne, małe bądź duże. Ale najistotniejsze jest iż pozostaje w Polsce, z przyczyn ode mnie niezależnych no ale cóż tak bywa. Od października zaczynam studia w Polsce i w sumie nie czuję zawodu z tego powodu w pewnym sensie się nawet cieszę. Wszystko co się nam przytrafia ma swój cel i sądzę, że wyjdę na tym lepiej. Co do simsów raaany od ostatniego postu czyli od stycznia nie grałam, dacie wiarę? Haha ale co prawda to prawda z simsów nie da się wyrosnąć w 100%. Jestem tego idealnym przykładem haha. Postaram się was zatruwać od czasu do czasu postami, może tym razem mi się to uda, pogodzić pracę z innym obowiązkami i czasami tutaj zaglądać. Mam nadzieję, że myszki które zamilknęły na dłuższy okres dadzą znak życie i skrobną jakiś post podczas wakacji bo jak dobrze mi wiadomo zaczynają się od piątku (?) Może tyle słowem wstępu, nadróbcie zaległości u rodziny Gatsby. Btw ikoneczka autorstwa Rickley <3
Rodzina Gatsby (part 4)
Debby bardzo często się złości, wygląda niczym jak psychopatka..
A może to po prostu z powodu bólu brzucha? Spowodowany przez niedożywienie..?
Nie wiem jak! Ale ich poprzedni kot zdechł.. Nawet nie wiem kiedy.. Dlatego Norman zaadoptował nowe kociątko.
Natomiast Suzan dorosła i dużo czasu starała się spędzić z przyrodnim bratem. (oficjalnie mówię, nienawidzę tego etapu życia simów.. są tacy nieładni)
Debby osiągnęła złotą rangę wynalazczości.
I postanowiłam, że stworzy SimBota o wybitnym imieniu Sally.
Najstarszych wzięło na czułości, ale..
..urodziny Elizabeth pokrzyżowały im romantyczne uniesienie..
Brandon usiłował schwytać świetliki, ale coś mu nie do końca to wychodziło..
Najstarsza w domu, jako jedyna dba o przydomowy ogródek.
A na pozór najmłodsi nie wliczając Susan i kota. Wybrali się na kolację, (nie Debby nie jest w ciąży, nie wiem dlaczego ma ciążowe ubranie..)
Po czym Brandon wziął sprawy w swoje ręce i postanowił się jej oświadczyć.
I przesłać całusa.
(Pierwszy raz widzę, że sim przy zbieraniu ogórków używa koszyczek!)
Cóż sądzę, że Brandon nie ma wyczucia w swej sile..
Pomimo różnicy wieku, nadal żywią do siebie silne uczucie!
Młodzi również nie próżnują..
Uznałam, że przyda się im wyrwanie z domu. I wybyli na tygodniowe wakacje.
Debby postanowiła wykorzystać czas na łowienie ryb.
Jej determinacja się opłaciła i złowiła niezłą sztukę!
Po czym udała się na zasłużony odpoczynek.
..urodziny Elizabeth pokrzyżowały im romantyczne uniesienie..
Brandon usiłował schwytać świetliki, ale coś mu nie do końca to wychodziło..
Najstarsza w domu, jako jedyna dba o przydomowy ogródek.
A na pozór najmłodsi nie wliczając Susan i kota. Wybrali się na kolację, (nie Debby nie jest w ciąży, nie wiem dlaczego ma ciążowe ubranie..)
Po czym Brandon wziął sprawy w swoje ręce i postanowił się jej oświadczyć.
I przesłać całusa.
(Pierwszy raz widzę, że sim przy zbieraniu ogórków używa koszyczek!)
Cóż sądzę, że Brandon nie ma wyczucia w swej sile..
Pomimo różnicy wieku, nadal żywią do siebie silne uczucie!
Młodzi również nie próżnują..
Uznałam, że przyda się im wyrwanie z domu. I wybyli na tygodniowe wakacje.
Debby postanowiła wykorzystać czas na łowienie ryb.
Jej determinacja się opłaciła i złowiła niezłą sztukę!
Po czym udała się na zasłużony odpoczynek.
Jak to w moim zwyczaju bywa szybki postęp historii i szybki koniec posta haha. Ale sądzę, że już do tego przywykliście. Ściskam, kocham i całuję!! Trzymajcie się ciepło!